Layout by Raion

22 marca 2013

Recenzja "Asakura Twins Forever"

Witam!
Zapraszam serdecznie na recenzje bloga Spokoyoh „Asakura twins forever”. Wykonała ją Reyline Midori Hayashi, twórczyni Japońskiego Wachlarza. Znanego też jako Nihon Way. Mi jej praca bardzo się spodobała. Mam nadzieję, że wam również przypadnie do gustu. Zachęcam także do zainteresowania się wykonywaniem recenzji dla Spisu. Taka osoba byłaby tylko za nie odpowiedzialna.


*~*~*

"Asakura twins forever" ("Bracia Asakura na zawsze")


Wspaniała historia o miłości, poświęceniu i walce o przetrwanie. 
Niezwykła opowieść na bazie mangi autorstwa Hiroyuki Takei.
Perełka dla wybrednego fana polskich fanfików.
Dwaj skłóceni bracia w obcym wymiarze. 
Bez duchów i szans na przeżycie. Co postanowią? Czy odnajdą samych siebie? 
Dowiedzcie się sami! 


Ocena recenzenta:                                                    
postaci: 7/10 styl: 9,5/10
fabuła: 10/10 tematyka: 10/10

Ocena czytelników:
postaci : 8/10   styl: 9/10
fabuła 10/10 tematyka  7/10



Akcja rozgrywa się w czasie trwania drugiej rundy Turnieju Szamanów. Yoh i jego przyjaciele przygotowują się do kolejnych ciężkich starć. Z każdą chwilą jest coraz gorzej, z czym nasi bohaterowie muszą sobie poradzić. Pod koniec pierwszego rozdziału okazuje się, że sławna i niepokonana "Drużyna Gwiazdy"(z Hao Asakurą na czele) będzie musiała stoczyć walkę z "Drużyną Asakury". Ten moment zdaje się być punktem kulminacyjnym całej historii. 
Prawda jest taka, iż do walki nigdy nie doszło. Gdy obie drużyny spotkały się na głównej arenie turnieju, nastąpił pewien zwrot akcji, który przyczynił się do powstania dalszej części fabuły opowiadania. Wszystko poszło w całkowicie innym kierunku. 
Główni bohaterowie, jakimi są - Yoh i Hao Asakura, za sprawą Króla Duchów lądują w innym wymiarze. Przez ten incydent nie było im dane dokończyć walki w Patch Village. Ich przyjaciele nie mają pojęcia, gdzie aktualnie znajdują się bracia. Obaj są skazani wyłącznie na siebie. Po niedługim czasie orientują się, że samodzielnie nie dadzą rady przeciwstawić się siłom natury. Niezbyt chętnie zgadzają się na współpracę. 
W tym momencie opowiadanie dochodzi do najciekawszego momentu, jakim jest rozwinięcie fabuły (które jest najbardziej pamiętane przez fanów). Mianowicie, bracia muszą przejść przez trzy bardzo ciężkie próby, jeśli chcą przeżyć i wrócić do Patch Village. Obaj mają ciężkie charaktery i żaden z nich nie chce ustąpić. Oczywiście, nie obędzie się bez kłótni i przyjacielskich "wymian zdań", które na pewno rozśmieszą czytelnika, a miejscami nawet wzruszą do łez. Jeśli zdecydujecie się przeczytać opowiadanie "Asakura twins forever", dowiecie się więcej o tej jakże humorystycznie przedstawionej opowieści. Postanowiłam nie spoilerować potencjalnym fanom Shaman kinga wiedząc, że nie każdy za tym przepada.


Plusy i minusy blogowego opowiadania

Spokoyoh - takim nickiem posługuje się autorka jednego z najbardziej popularnych opowiadań o Królu szamanów w Polsce. Dość skromna, bardzo grzeczna dziewczyna z niewyobrażalnie bogatą wyobraźnią. Nie raz zadziwi was swoimi pomysłami. Jeśli chodzi o obiektywne spojrzenie na całą serię opowiadań, zacznę może od minusów, których nie znajdziemy zbyt wiele.

-Niektóre postaci wydają się nie do końca odwzorowywać postaci z anime. Ciężko rozgryźć ich charaktery.

 -Bardzo rzadko, lecz miejscami występują monotonne wątki (zwłaszcza dla fanów bliźniaków).

- Zły zapis dialogów razi w oczy potencjalnego krytyka. Jednakże, można się do tego przyzwyczaić i po jakimś czasie przestaje przeszkadzać.

- Rzadko pojawiający się nowy rozdział

 Teraz czas na plusy.

+ Doskonała fabuła, nieprzewidywalna akcja i świetne oddanie uczuć głównych bohaterów.
+ Duża ilość rozdziałów
+ Styl pisania
+ Docinki Króla Duchów
+ Ciekawie prowadzone własne postaci
+ Długie notki
+ Wciągająca fabuła
+ Początkowe rozdziały o przygodzie bliźniaków


Kiedyś, gdy czytałam opowiadania na blogach, za każdym razem przeglądałam może jedno, góra dwa a później i tak gubiłam jego adres. Z "Asakura-twins-forever było inaczej. To jedyny blog, który potrafił zaciekawić mnie swoją fabułą i szczegółowym dopracowaniem historii do samego końca. Nie mogłam oderwać się od lektury! Akcja ciągnęła się praktycznie przez cały czas i była bardzo dobrze przemyślana. Chwilami miałam ochotę się rozpłakać, a czasem śmiałam się tak głośno, że ciężko było mnie uciszyć. Autorka bardzo humorystycznie podchodzi do swoich rozdziałów, nie niszcząc przy tym fenomenalnej fabuły, co wbrew pozorom jest do łatwych nie należy.
Styl, którym zostało napisane opowiadanie jest bardzo prosty. Każdy fan Króla szamanów z jakim rozmawiałam, był zachwycony. Opowiadanie Spokoyoh bardzo dużo wniosło do mojego życia. Czytając czułam się, jakby to wszystko działo się na prawdę w Królu szamanów. Osobiście uważam, że to najwspanialszy polski blog, jaki znam. Serdecznie polecam wszystkim fanom!




Adresy blogów autorki "Spokoyoh":


Pisała: Reyline Hayashi

*~*~*

Stworzyłem podstronę „Sprawy Organizacyjne”. Chce, że by było ono naszym forum. Będziemy tam załatwiać wszystkie sprawy związane ze Spisem. Zastanawiam się nad podstroną „Buttony”. Potrzebna byłaby osoba, która podejmie się ich wykonać. Zachęcam do zgłaszania blogów.

7 komentarzy:

  1. Zwróciłabym uwagę na fakt, że Yoh nigdy nie wspomniał, że nienawidzi Hao, ani, że myśl o tym, że jest jego bratem napawała go obrzydzeniem i odrazą.
    Nie lubię opowiadań, w których bohaterowie są inni względem uczuć i poglądów. Bracia Asakura zarówno w mandze jak i w anime są postaciami godnymi uwagi. Spokoyoh zmieniła w nich te cechy, które najbardziej lubiłam.

    Niedługo zgłoszę swojego bloga. O ile uda mi się napisać kilka porządnych rozdziałów. :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Osobiście uważam, że skoro adres bloga, to "sk-spis", a nie "sk-recenzje", to nie powinno się tych dwóch rzeczy mieszać. Wszystkie notki nie będące opisami zacierają przekaz tego bloga. Robi się bałagan. Recenzje to nie jest zły pomysł, już go kiedyś ktoś miał (bodaj Minekiti, z tym, że jej styl pisania pozostawiał wiele do życzenia), ale jeśli chce się je cyklicznie dodawać, to według mnie lepiej stworzyć na ten cel oddzielny adres. Przy okazji: można by odrobinę poprawić układ bloga. Tzn. "Menu" ustawić jako drugi odnośnik, nie ostatni. A zakładkę "Spis" ustawić w rozwijanym menu jako pierwszą. Wtedy to, co najważniejsze, będzie bardziej widoczne. W końcu ktoś, kto wchodzi na Spis, chce do owego spisu mieć prosty dostęp.
    W tytule notki "twins" powinno być z małej litery.
    Co do samej recenzji, jest pisana chaotycznie i na odwal się. Z czego to wnioskuję? Recenzentka nie poprawiła nawet najprostszych błędów. Jeśli nie sprawdza się swojego tekstu przed oddaniem, to według mnie jest to okazywanie braku szacunku do potencjalnego czytelnika.
    "Bracia Asakura na zawsze"... Twins - BLIŹNIACY. Adres bloga to nie poezja, by tłumaczyć go, jak się sobie chce, tłumaczenie powinno być dokładne, a nie na oko.
    "Niezwykła opowieść na bazie mangi autorstwa Hiroyuki Takei." Akurat Spokoyoh, z tego, co się orientuję, pisze bardziej na bazie anime, niż mangi.
    "(...) sławna i niepokonana "Drużyna Gwiazdy"_(z Hao Asakurą na czele) (...)" - brak spacji przed nawiasem.
    "Postanowiłam nie spoilerować potencjalnym fanom Shaman kinga wiedząc, że nie każdy za tym przepada." W recenzjach wręcz nie wolno umieszczać poważnych spoilerów. I akurat w angielskim tłumaczeniu tytułu serii oba człony w nazwie są pisane z dużej litery. Poza tym, w recenzji tytuły powinny być wyróżniane, albo kursywą, albo brane w cudzysłów.
    "Jeśli chodzi o obiektywne spojrzenie na całą serię opowiadań, zacznę może od minusów, których nie znajdziemy zbyt wiele." Serię opowiadań? Recenzja dotyczy tylko jednego bloga, Spokoyoh ma ich więcej, ale nie można wrzucać ich do jednego worka. Każde z nich ma przecież unikalną fabułę! Poza tym wypisane później minusy i plusy i tak zdają się nawiązywać głównie do Atf... Wstęp do minusów i plusów wprowadza niepotrzebny zamęt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciąg dalszy, bo się nie zmieściło.
      Przy wypisywaniu minusów przy dwóch pierwszych wyróżnikach brakuje spacji po minusie/myślniku. Poza tym przerwy między danymi wartościami są zbyt duże, jakby był tam wers odstępu.
      "Jednakże, można się do tego przyzwyczaić i po jakimś czasie przestaje przeszkadzać." Po "jednakże" nie stawia się przecinka, tylko przed, gdy stosuje się to słowo jako spójnik. Drugie zdanie składowe lepiej by brzmiało, gdyby jednak miało podmiot, choćby zwykłe "to".
      Kropki po wyliczeniach minusów i plusów są stawiane zupełnie przypadkowo. Czasem sobie jest kropka, czasem jej nie ma... Rany, interpunkcja to nie ruletka! Przydałoby się przynajmniej trochę konsekwencji w jej stosowaniu.
      "(...) przeglądałam może jedno, góra dwa[,] a później i tak gubiłam jego adres." Nie postawić przecinka w takim miejscu...
      "Z "Asakura-twins-forever było inaczej." No i kto zgadnie, czego tu brakuje?
      "(...) co wbrew pozorom jest do łatwych nie należy." Oczywiście bez "jest". Coraz bardziej wygląda to tak, jakby autorka nawet nie przeczytała własnej pracy po jej napisaniu.
      Pomijając błędy, widać od razu, że "recenzentka" nie ma pojęcia o pisaniu recenzji. Skupiła się na przedstawieniu zarysu fabuły i NIC więcej. Trzy zdania o autorce recenzowanego bloga. Brak wyraźnego wstępu. Skupienie się na wątkach i tematyce opowiadania, brak widocznego omówienia problematyki. Nikłe informacje o kreacji bohaterów, i to tylko tych głównych, jakby innych w ogóle nie było. O stylu z tej recenzji wiadomo tylko tyle, że jest humorystyczny i prosty. Poziom tej recenzji jest bardzo niski, kojarzy mi się z recenzjami przedstawień teatralnych, które musiała pisać cała klasa w podstawówce. Styl recenzji nie jest zachwycający, nie jest ona ani zabawna, ani szczególnie odkrywcza (w końcu wiele osób tak czy inaczej uwielbia twórczość Spokoyoh, a z recenzji nie wynika nic poza tym, że jest ona warta uwagi fana SK).
      Jeśli już spis będzie łączony z recenzjami, to naprawdę lepiej, by pisały je osoby, które umieją to robić, albo przynajmniej poświęcą dziesięć minut na zdobycie wiedzy, jak w ogóle pisze się recenzję.
      Rainon, przy okazji... Uzupełnisz kolejkę?

      Usuń
    2. Szczerze mówiąc, muszę się zgodzić... Wydaje mi się, że skoro nazwa blogu to "Spis blogów SK" to powinien się tu znajdować spis, a niekoniecznie recenzje...

      Usuń
  3. Ja też muszę się zgodzić. Recenzja ma potencjał, ale wiele jej brakuje. Poza tym jeśli blog jest ze spisami, to powinny być opisy, a nie recenzje... jeśli już to lepiej stworzyć osobną witrynę na to.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałbym przenieść całą dyskusje do zakładki "Sprawy organizacyjne". Chodzi mi o sprawy techniczne. Co do recenzji. Muszę się przyznać, że nie sprawdzałem pracy Reyline pod względem jakichkolwiek błędów. Dostałem ją w środę, ale z powodu problemów z moim komputerem nic z nią nie zrobiłem.
    A i Neko ja nazywam się Raion, a nie "Rainon". Kolejkę uzupełniła Yohao.
    Pozdrawiam i zapraszam na dalszą dyskusję do zakładki "Sprawy Organizacyjne".

    Raion

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest mi okropnie wstyd... Nie myślałam, że to, na co się zgodziłam, będzie miało formę stricte recenzji... Spodziewałam się raczej opisu, jak przy wszystkich innych blogach tutaj...
    Nie lubię być chwalona za coś, co nie zasługuje na pochwałę. Nie zgadzam się z żadnych z tych plusów. Przepraszam, że przez mojego bloga doszło tu do nieprzyjemnej wymiany zdań. Nie jest tego warty, naprawdę. Gomennasai, minna.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy